Czego nie ma w Portugalii - 12 produktów, które warto przywieźć z Polski
Życie w Portugalii

Czego nie ma w Portugalii – 12 produktów, które warto przywieźć z Polski

W lokalnych supermarketach można już bez większego problemu znaleźć kaszę gryczaną, kefir i śmietanę (ta ostatnia kryje się w postaci francuskiego produktu o nazwie Crème fraîche, choć coraz częściej dostępna jest także jako Nata ácida). Jednak wiele rzeczy jest wciąż trudno lub w ogóle niedostępnych na krańcu Europy Zachodniej.

Za czym tęsknią Polacy w Portugalii? Co włożyć do paczki z Polski, by sprawić radość odbiorcy? Co przywieźć jako drobny upominek w walizce do Portugalii? Czego nie ma w Portugalii? Poniżej lista najbardziej utęsknionych produktów, które śnią się po nocach Polakom.

Produkty, za którymi najczęściej tęsknią Polacy w Portugalii to:

  1. Kiszona kapusta i ogórki
  2. Polskie ciasta i słodycze
  3. Miód spadziowy i rzepakowy
  4. Polskie wędliny i kiełbasy, np. kabanosy
  5. Twaróg
  6. Śledzie i wędzona makrela
  7. Polskie pieczywo
  8. Owoce i warzywa, np.: koperek, rabarbar czy poziomki
  9. Mieszanki dobrych, czarnych herbat
  10. Niektóre przyprawy, np. lubczyk
  11. Chrzan, zakwas na żurek i suszone grzybki
  12. Szeroki wybór kosmetyków naturalnych

1. Kiszonki

Niewątpliwie jednym z najbardziej pożądanych towarów przez Polaków w Portugalii są wszelkiego rodzaju kieszonki. Prym wiodą oczywiście kiszona kapusta i kiszone ogórki.

O ile kiszoną kapustę najczęściej można już upolować w Lidlu lub Aldi, o tyle kiszone ogórki są trudniejsze do zdobycia na miejscu. 

2. Słodycze i ciasta

Do słodkości, których brakuje w Portugalii, można zaliczyć przede wszystkim Śliwkę Nałęczowską, Ptasie Mleczko, pierniczki, cukierki typu Michałki.

Innymi produktami deficytowymi z kategorii słodkości są: budyń i kisiel.

Brakuje także prawdziwych powideł śliwkowych i konfitury z róży.

Ślinka cieknie już na samą myśl o polskich ciastach. Serniki, szarlotki, ciasta ze śliwkami, miodowniki, makowce, pierniki, keksy, pleśniaki… Istna rozpusta! O ile większość można zrobić samemu, o tyle do niektórych przepisów potrzeba „specjalnych” składników, takich jak odpowiedni ser na sernik czy wspomniany powyżej budyń do mas. Wtedy sprawa się komplikuje.

I tutaj polecajka od serca: Jeśli będziecie w Lagos (region Algarve), koniecznie idźcie na kawę i ciasto do Sweet Home (R. Victor da Costa e Silva 5B). W lokalu znajdziecie między innymi polskie ciasta w najlepszym wykonaniu. Szarlotka, sernik, a nawet… leśny mech! Co tu dużo mówić – niebo w gębie dla Polaka w Portugalii. Pozostawiam namiary tutaj (Facebook) i tutaj (Instagram).

3. Miody

Choć Portugalia może pochwalić się własnymi, pysznymi miodami, to na sklepowych półkach nie znajdziemy jednak miodu spadziowego oraz rzepakowego.

4. Wędliny i wyroby mięsne

Czego jeszcze nie ma w Portugalii? Kabanosów, (słowiańskiej) słoniny, konserw mięsnych.

W tym momencie niektórzy zaoponują, że przecież jest chorizo, gordura de porco (banha de porco),  conservas de sardinhas. Nie, to nie to samo.

5. Sery

O ile serki wiejskie są już dostępne w supermarketach pod etykietą „cottage cheese” lub „queijo cottage”, o tyle wciąż deficytowym towarem jest twaróg (biały ser). Niektórym brakuje także oscypków.

6. Ryby

Czy w kraju, który niemalże zewsząd oblewa ocean, może brakować ryb? A jednak! Rodakom mieszkającym w Portugalii brakuje śledzi (zwłaszcza koreczków, np. po kaszubsku, po giżycku, po zbójnicku) oraz ryb wędzonych (np. wędzonej makreli).

7. Pieczywo

Polskie pieczywo to częsta przyczyna saudade (tęsknoty). Oj, zjadłoby się pajdę chleba na zakwasie, z twarogiem i świeżym koperkiem! Oczywiście, istnieją także pyszne chleby w Portugalii, jednak jak się domyślacie – to nie to samo.

8. Owoce i warzywa

Czy na krańcu zachodniej Europy można odczuwać brak warzyw i owoców? Oczywiście! Na wagę złota jest tu korzeń selera, korzeń pietruszki, świeży koperek, ogórki gruntowe i rabarbar.

Z kolei owoce w Portugalii to prawdziwa feeria kolorów i smaków. Czy wśród tego bogactwa czegoś brakuje? Tak! Tęskno za poziomkami, jagodami, agrestem i… pomelo. Na próżno tu także szukać aronii oraz białej porzeczki.

9. Herbaty

Powiedzmy to wprost: herbata w Portugalii to towar traktowany po macoszemu. Wszędzie króluje kawa, kawka, kawusia. Jako miłośnicy herbaty będziemy skazani głównie na herbatki ziołowe. Na miejscu na próżno szukać dobrych, czarnych herbat. Szczególnym rarytasem jest czarna herbata z bergamotką czy płatkami róży.   

10. Przyprawy

Co zabrać ze sobą do Portugalii? Lekkie i niezwykle przydatne będą pewne przyprawy, np. cząber, lubczyk czy przyprawa do grzańca.

11. Inne produkty spożywcze

Wśród pozostałych produktów deficytowych są suszone grzybki, chrzan (ten czasami pojawia się na dziale kuchnie świata w większych supermarketach) oraz zakwasy na żurek i barszcz. Na myśl o polskich zupach aż ślinka cieknie!

A jeśli już o płynach mowa… Grzaniec zimą można zrobić samemu, to prawda. Jednak szkoda, że nie można zakupić tego trunku w żadnej knajpie.

12. Kosmetyki naturalne

Wielu rodaków tęskni za szerokim (i tanim) wyborem kosmetyków naturalnych, które bez problemu znajdziemy w polskich drogeriach i supermarketach. W Portugalii wybór jest bardzo okrojony, a ceny dość wygórowane.

Gdzie można kupić polskie produkty w Portugalii?

Do wyboru mamy w zasadzie dwie opcje: w wersji na bogato i w wersji mocno okrojonej.

Na bogato: Sklepy słowiańskie

Szczęśliwi ci, którzy mieszkają w większych miastach Portugalii. W Lizbonie, Porto czy Bradze bez problemu odnajdziemy słowiańskie sklepy (określane także jako sklepy rosyjskie) z równie słowiańskimi produktami. Wyprawa do takich miejsc zaspokoi kubki smakowe i choć na chwilę zabije tęsknotę za swojskimi produktami.

Przykładowe sklepy z polskimi produktami w Portugalii to:

  • TROIKA – Loja Russa, Braga;
  • Slavyanski – Russian Food Store, Porto;
  • SMAK, Odivelas.

Znajdziemy tu świeży koperek, kabanoski, twarogi, herbaty, przyprawy, mrożone pierogi, kiszonki, alkohole i wiele, wiele więcej! Wszystko, czego słowiańska dusza za granicą potrzebuje. Istny raj zakupowicza!

Wersja okrojona: Polskie produkty w portugalskich supermarketach

W lokalnych supermarketach także znajdziemy namiastki polskich produktów:

  • Pingo Doce (określane mianem „portugalskiej Biedronki”) – z racji ze swoich powiązań portugalsko-polskich na standardowym wyposażeniu sklepu są kiełbaski śląskie i żubrówka. Ale uwaga! Bywają też prawdziwe oferty roku! Co prawda niezbyt często, ale lepszy rydz niż nic. Takim wydarzeniem było z pewnością pojawienie się pierogów „U Jędrusia” w 2018 roku, kiedy cała Polonia energiczne szturmowała przez kilka dni sklepowe zamrażarki. Te pierogi z pewnością przeszły do historii we wspomnieniach wielu Polaków. Były pyszne!
  • Continente – tutaj bez większego problemu zaopatrzymy się w kaszę gryczaną i jaglaną.
  • Lidl – co jakiś czas pojawiają się znajome produkty, takie jak kiszona kapusta.
  • Aldi – prawdziwa skarbnica swojskich produktów. Tutaj bywa wykładany pumpernikiel, jest też śmietana (port. Nata Ácida), a nawet pojawiają się dżem z rabarbaru i powidła śliwkowe.
Czego nie ma w Portugalii - pierogi
Te pierogi na długo pozostaną w pamięci Polaków. "Słodka kropelko" - dziękujemy. ("Słodka kropelka" to dosłowne tłumaczenie nazwy portugalskiego supermarketu – Pingo Doce).
Czego nie ma w Portugalii - koperek
Świeży koperek jako główny cel zakupów - czy życie może być piękniejsze?
Czego nie ma w Portugalii - chleb
Swojski chlebek ze słowiańskiego sklepu - mniam!

BONUS - czego jeszcze brakuje Polakom w Portugalii?

Istnieją też takie rzeczy, których kupić nie można, a tęskno za nimi Polakom. Uroczyste święta, grzybobranie, mrozy i zima ze śniegiem to jedne z nich. Dlaczego?

Portugalskie święta – czy to Bożego Narodzenia, czy Wielkanocne – przez wielu Polaków uważane są za mało odświętne. Brakuje atmosfery znanej z polskich domów. Nie chodzi tu wyłącznie o tradycje i zwyczaje, bo te są zupełnie inne. Zapewne ciężko to wytłumaczyć, jednak uwierzcie na słowo, że wielu osobom brakuje przeżywania świąt w nieco bardziej świątecznej atmosferze.  

Grzybobranie – Portugalczycy chodzą na ryby (wiadomo!), z kolei grzyby i w ogóle świat przyrody raczej nie należą tu do porywających tematów. Zbieranie grzybów to dla wielu rodowitych Portugalczyków abstrakcja, a i dla przybyszów z zagranicy wyzwanie. Grzyby występują tu bowiem tylko w pewnych regionach. Są i takie lasy, w których nie ma grzybów w ogóle… A jeśli już wybierzemy się w odpowiednie miejsce, trzeba uważać na gatunki, które są tu często inne. Znalezienie borowika czy muchomora czerwonego to prawdziwe szczęście.

Zima w Portugalii to głównie sroga chmura deszczowa, która przemierza miesiącami Półwysep Iberyjski (zwłaszcza północne regiony). Mrozy i śnieg to natomiast rarytas górski. Zimowe miesiące to także dość kontrowersyjny temat wśród Polonii – większość osób tęskni w tym czasie za tak przyziemnymi – wydawać by się mogło – sprawami, jakimi jest izolacja okien i centralne ogrzewanie.

6 komentarzy

  • Marta

    Cześć, myślimy nad przeprowadzką do Portugalii. Jesteśmy rodziną z paroma wykluczeniami w diecie. W Polsce, jeśli nie w stacjonarnym sklepie, bez problemu kupujmey produkty np. na allegro (jest coś takiego w Portugalii?). Podpowiedz proszę, czy poniższe składniki w ogóle są dostępne na miejscu:
    – mąka z tapioki
    – mąka gryczana
    – mąka ryżowa
    – mąka ziemniaczana
    -’ mąka kukurydziana
    – mąka żytnia
    – makaron ryżowy
    – sery kozie
    – jogurty kokosowe
    – chleb żytni na zakwasie

    Ditea bezglutenowa i bezmleczna istnieje w ogóle w Portugalii?

    • Portugalskie Opowieści

      Cześć Marta,
      wszystko zależy tak naprawdę od tego, gdzie zamieszkacie. O ile pewne produkty (mąka kukurydziana, z tapioki, żytnia, sery kozie) znajdziecie niemal w każdym większym supermarkecie, tak po inne (np. mąka gryczana) trzeba będzie udać się do specjalistycznych sklepów bądź do słowiańskich (jest ich kilka w całej PT).
      Jeżeli chodzi o restauracje, dieta bezglutenowa i bezmleczna nie są tutaj popularne. W większych miastach można już znaleźć pojedyncze lokale nastawione na diety wykluczające. W tym przypadku przygotowałabym się jednak na gotowanie we własnym zakresie niż stołowanie na mieście.
      Allegro w Portugalii nie ma, ale istnieją sklepy online ze zdrową żywnością.

      • Marta

        Bardzo dziękuję za odpowiedź 🙂 A czy chleby inne niż pszenne są łatwo dostępne, czy raczej trzeba szukać po specjalistycznych sklepach/piekarniach? Naszym celem jest Lizbona 🙂

        • Portugalskie Opowieści

          Tak, bez problemu można dostać w piekarniach także żytnie. Jeżeli chodzi o pozostałe, różnie to bywa (zależy od miejsca), trzeba po prostu przejść się po kilku piekarniach i rozeznać w asortymencie już na miejscu. W Lizbonie nie powinno być z tym żadnego problemu.

  • Ania

    Bardzo pozyteczny artykul. Moze przyda sie komus garsc moich ostatnich obserwacji z Lizbony: Korzen selera, pietruszki, koperek i gruby szczypior, o ktory rowniez nielatwo, mozna kupic na jednym stoisku w Mercado do Benfica; pytajac o koperek mozna powiedziec, ze chodzi o ukrainska salse, czyli natke, bo podobno glownie Ukraincy namietnie na ten koperek poluja. Portugalczycy kompletnie nie wiedza, co to jest, wiec trudno nawet wytlumaczyc. Jesli chodzi o pierogi, to jakos zima znowu wyplynely na krotko w Pingo Doce, wiec pewno sezonowo sprowadzaja; w ukrainskim sklepie Smak mozna kupic niektore nieznane tu przyprawy typu majeranek i kmin rzymski; sa tez oczywiscie pierogi. Jesli ktos lubi powidla z zurawiny – np do dan z indyka- to wypatrzylam w spozywczaku Ikei. Smak prawdziwego polskiego chleba maja produkty na naturalnym zakwasie z sieci piekarni Gleba. Niestety, nie udalo mi sie wpasc na trop wedzonej makreli. Nie ma jej w Smaku, podobnie jak twarogu.

    • Portugalskie Opowieści

      Aniu,
      bardzo dziękuję za garść tych przydatnych informacji! Czytelnicy z okolic Lizbony na pewno skorzystają.
      Pozdrawiam serdecznie!

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *