Jak wygląda wesele w Portugalii?
Spróbujmy krok po kroku zobrazować sobie, jak właściwie przebiega wesele w Portugalii. Jakie jest? Czego można się spodziewać? Czym się różni od polskiej imprezy? Pod lupę weźmy tradycje panujące na północy, w regionie Minho.
Poniżej zostaną opisane zwyczaje związane z portugalskim weselem. Jeśli natomiast chcielibyście dowiedzieć się co nieco na temat ślubu, zapraszam do osobnego artykułu tutaj: Jak wygląda ślub w Portugalii? >>>
Spis Treści
ToggleJak bawią się Portugalczycy na weselu?
O ile w kwestii ślubu możemy doszukać się wielu podobieństw z tradycjami polskimi, o tyle weselne zwyczaje Portugalczyków są zupełnie inne. Nie ma powitania młodych chlebem i solą, rzucania za siebie kieliszków szampana na szczęście, przenoszenia panny młodej przez próg sali weselnej czy wiejskiego stołu z kiełbasami i pajdą smalcu z ogórkiem kiszonym zapijanym wódką.
Zamiast jednak pisać, czego nie ma, sprawdźmy lepiej, co zastaniemy na weselu i czego będzie można się spodziewać podczas imprezy. Na pewno czekać będzie na nas wino zamiast wódki i krewetki jako zastępnik ryby po grecku. Zacznijmy jednak po kolei, od początku.
Wesele w Portugalii: koktajl party w eleganckiej quincie
Typowe portugalskie wesele (na północy kraju) odbywa się zazwyczaj w tzw. quincie.
Co to jest quinta? Na północy Portugalii oznacza dużą posiadłość, w której znajduje się dom mieszkalny. Miejsce to może mieć różny charakter i przeznaczenie. Są na przykład quinty winne, w których odbywa się cały proces produkcji tego trunku – od zbiorów do butelkowania i następnie degustacją dla gości.
Quinta weselna to bardzo duży teren otoczony murem, w którym znajduje się pięknie zaaranżowany ogród z równiutko przystrzyżoną trawą i nierzadko z akcentem wodnym. W centralnym miejscu jest restauracja i elegancka sala bankietowa (a nawet kilka sal).
Wraz z dekoracjami weselnymi miejsce wygląda jeszcze bardziej elegancko i szykownie. Gdybyśmy żyli w dawnych czasach, na pewno powiedzielibyśmy, że nasze wesele odbyło się w pięknym, eleganckim dworze.
Quinta w dniu ślubu jest przystrajana według gustu i możliwości finansowych państwa młodych, podobnie jak wybór dań, czy wszelkich innych dodatków.
Rozpoczęcie imprezy weselnej
Po mszy świętej, podążając za orszakiem weselnym, udajemy się do quinty. Na dużym podjeździe na terenie posiadłości parkujemy swoje auto i idziemy pieszo ku wejściu do restauracji.
Tutaj, przed budynkiem, w otoczeniu zieleni, gromadzą się wszyscy goście weselni i oczekują na przybycie państwa młodych. Już na wstępie wita nas sympatyczny pan kelner albo pani kelnerka z tacą kolorowych drinków w dłoni. W ten sposób milej czeka się na oficjalne otwarcie imprezy.
Zanim wejdziemy do środka, zostaniemy jeszcze poczęstowani kieliszkiem szampana. Dopiero wtedy, gdy państwo młodzi przygotują się na otwarcie bankietu i wzniosą pierwszy toast, będzie można podążyć za nimi na salę.
Wszystko odbywa się bez rzucania za siebie kieliszków, witania młodych chlebem i solą, czy przenoszenia panny młodej przez próg. Wesele w Portugalii różni się znacznie od tego w Polsce. Nowożeńcy po prostu wznoszą toast i jako pierwsi wchodzą na salę, zapraszając tym samym do środka swoich gości. Co dzieje się później?
Suto zastawione przekąskami stoły i składanie życzeń
Najpierw trafiamy na salę numer jeden, w której odbywa się przyjęcie koktajlowe. To zdecydowanie jedna z najciekawszych części portugalskiego wesela. Stoły wprost uginają się pod ilością kolorowych przekąsek.
Zazwyczaj nie ma nawet czasu, żeby uchwycić obiektywem te wszystkie pięknie udekorowane przystawki. Jest ich naprawdę dużo, jednak wygłodniali goście sprawnie opróżniają tace i talerze.
Zakąski są naprawdę przepyszne, różnorodne i aż nawet szkoda je jeść, zazwyczaj tak fantastycznie wyglądają. A smakują jeszcze lepiej.
I co najważniejsze, każdy tu znajdzie coś dla siebie. I fani owoców morza, i mięsa, i kuchni roślinnej, i glutenu. Do wyboru, do koloru. Czekają tu na nas także różne rodzaje win, drinków i napojów bezalkoholowych.
Przystawki nakładamy na talerzyk, jednocześnie chodząc po sali i rozmawiając z innymi gośćmi lub ze swoim partnerem. To także czas na rozmowę z państwem młodym, aby niepostrzeżenie wręczyć im kopertę z prezentem i życzyć wszystkiego, co najpiękniejsze na nowej drodze życia.
Co do momentu składania życzeń i wręczania prezentu – nie ma na to reguły. Każdy podchodzi, kiedy chce i jak chce. Nigdy nie wiadomo „czy to już czas”, czy może warto poczekać jeszcze chwilę z winszowaniem.
W Polsce sprawa jest prosta, w odpowiednim czasie goście tworzą kolejkę i składają życzenia nowożeńcom. W Portugalii panuje totalny chaos i nigdy do końca nie wiadomo, który moment będzie na to najlepszy. Kojarzy mi się to trochę ze skradaniem się do państwa młodych.
A potem następuje powtórka z rozrywki. Znowu idziemy na łowy jedzeniowe i próbujemy wszystkiego dookoła, wciąż odkrywając nowe smakołyki i spacerując po sali. Czym przecież byłoby wesele w Portugalii bez tony jedzenia? Mieszkańcy tego kraju lubią comer bem, czyli naprawdę dobrze sobie zjeść.
W międzyczasie na dekoracyjnej liście można sprawdzić, gdzie i obok kogo będziemy siedzieć. Można też wybrać się na krótki spacer po quincie, oczywiście z kieliszkiem wina w dłoni.
Pierwszy taniec i obiad weselny
Po przekąskach czas na pierwszy taniec państwa młodych, a od razu po nim na właściwy obiad odbywający się w drugiej sali. Goście zasiadają do okrągłych stołów, gdzie kolejno podawane są: przystawka, dania główne (jest ich kilka) i deser. Ta część jest zdecydowanie nudniejsza. Po prostu siedzi się przy stole i… je, przez kilka godzin non stop.
Dania przynoszone są w odpowiedniej kolejności przez kelnerów, a na stole znajdują się jedynie dekoracje weselne i napoje. Portugalski stół weselny w ogóle nie przypomina polskiego odpowiednika. To taki elegancki obiad zamieniający się w kolację, gdzie poszczególne dania są serwowane w wyznaczonym czasie.
Trzeba jeść to, co w danej chwili zostanie podane, a nie to, na co mamy ochotę. Pierwsze skrzypce oczywiście gra bacalhau, czyli dorsz – narodowy przysmak. Wesele w Portugalii czy każda inna uroczystość bez dania z dorszem to prawdziwa rzadkość.
Przydatna wskazówka: jeśli w którymkolwiek momencie chcielibyście napić się kawy lub herbaty, wystarczy poprosić o to kogoś z obsługi. Czasami kawa jest dostępna przy osobnym stoliku, jednak o filiżankę herbaty najprawdopodobniej trzeba będzie poprosić kelnera. Portugalczycy nie mają w zwyczaju picia herbaty, chyba że rozboli ich brzuch.
Sesja zdjęciowa ze wszystkimi gośćmi
Po pierwszym nasyceniu się ciepłym obiadem nadchodzi czas na robienie zdjęć. Oczywiście wszystko dzieje się w sposób naturalny, nikt nikogo specjalnie nie informuje, po prostu wiadomo, że „to już czas”.
Para młoda ustawia się w wybranym miejscu sali lub ogrodu i tam z każdym gościem weselnym robi sobie zdjęcie pamiątkowe. Kolejne osoby sączą wino, spacerują dookoła, oddają się pogawędkom i czekają cierpliwie na swoją kolej.
Jeśli wesele jest duże, możecie sobie wyobrazić, że taka sesja zdjęciowa może trwać naprawdę bardzo, bardzo długo. O ile dla gości weselnych to pikuś (pozują do jednego, dwóch ujęć i mogą bawić się dalej), o tyle dla pary młodej może to być męczące. Za kilka, kilkanaście lat będą jednak mogli przejrzeć album, w którym znajdą upamiętnienie każdego gościa weselnego.
Zdjęcia z państwem młodym można zazwyczaj kupić za symboliczną kwotę jeszcze tego samego dnia. Drukowane są przed północą i dostępne przy stoliku fotografa.
Pierwsze tańce zaczynają się w nocy
Dopiero około godziny 22 zaczyna grać muzyka (zazwyczaj DJ czuwa nad oprawą muzyczną) i pojawiają się pierwsze tańce. Goście wreszcie mogą rozprostować nogi, pobawić się nieco w rytm muzyki i spalić chociaż niewielką część zjedzonych kalorii.
Przed północą może także pojawić się zespół folklorystyczny wesoło grający na gitarach i koncertynie. Grupa muzyków zazwyczaj rozwesela gości lokalnymi przyśpiewkami lub zachęca do pląsania w rytm tradycyjnej muzyki, np. do tańczenia Vira (folklor portugalski z regionu Minho).
Zobacz krótki filmik (poniżej) z występu zespołu grającego na weselu.
Północ: czas na tort weselny i stół słodkości
Przez cały ten czas na stołach królują słone przekąski i dania. Część słodka ma swój moment znacznie później. Punktualnie o północy następuje uroczyste pokrojenie tortu weselnego. Jest to jedna z głównych części imprezy.
Młoda para wychodzi na zewnątrz, gdzie na podwyższeniu lub w ozdobnej altance kroi tort, a wszystko odbywa się w specjalnej oprawie muzycznej i świetlnej.
W tle, za państwem młodym najczęściej pojawiają się girlandy świetlne i fajerwerki jak z amerykańskiego filmu. Ta część zdecydowanie robi największe wrażenie na obcokrajowcach. Wszystko dopracowane jest do najdrobniejszego szczegółu. Jest to naprawdę piękny i niepowtarzalny moment.
Po uroczystym pokrojeniu tortu zostaje otwarty tak zwany Stół Słodkości, czyli Mesa de Doces. Dopiero w tym momencie wszyscy fani słodyczy mogą nasycić swoje brzuszki (gdyby ktokolwiek miał jeszcze na nie miejsce).
Na osobnym stole serwowane są różne rodzaje ciast, deserów i owoców, często uzupełniane deskami przeróżnych serów i marmolad. Nadal gra muzyka, można trochę i potańczyć, i się zasłodzić.
Machanie białymi chusteczkami
Kiedy po północy nowożeńcy dokonają uroczystego pokrojenia tortu, a goście wrócą do swoich stołów, nadchodzi czas na życzenie im powodzenia. Jest to piękny, choć już powoli zanikający zwyczaj.
Z głośników rozbrzmiewa piosenka Boa sorte (dosłownie: Powodzenia), wszyscy goście zaczynają śpiewać i wymachiwać białymi chusteczkami.
Tak naprawdę jest to piosenka na zakończenie wesela i życzenie młodej parze powodzenia we wspólnym życiu, ale zwyczaj często praktykowany jest tuż po północy, gdy jeszcze większość gości jest obecnych na sali.
Refren piosenki jest bardzo prosty:
Boa sorte, boa sorte,
Eu te desejo de todo coração.
Czyli:
Powodzenia, powodzenia,
Życzę Ci z całego serca.
Na YouTube piosenkę znajdziecie, wpisując: Dino Meira – Boa Sorte.
Portugalskie wesela a oczepiny
Niektóre nowoczesne pary decydują się także na weselne zabawy po północy, aby nieco rozbawić gości. Zazwyczaj są to gry między panem młodym a panną młodą. Wodzirej zadaje im śmieszne pytania, sprawdzany jest stopień wzajemnej znajomości nowożeńców oraz zgodność planów na przyszłość.
Czasami wyświetlany jest także film, aby nieco lepiej poznać historię miłości młodej pary. Możemy też zobaczyć ich najpiękniejsze wspomnienia uwiecznione w obiektywie oraz fotografie z dzieciństwa.
Po wspólnych zabawach przychodzi czas na ostatnie ciepłe dania, taniec i rozmowy przy winie.
Wesele w Portugalii: ubiór pary młodej i gości
Co jeszcze warto wiedzieć na temat wesela w kraju odkrywców? Płeć piękną może zainteresować portugalska moda ślubna, która jest w pewien sposób specyficzna.
Pan młody ubiera się klasycznie – tutaj panuje międzynarodowy standard, czyli garnitur, krawat i eleganckie buty.
A pozostali panowie? Goście weselni płci męskiej nie zawsze noszą krawaty. Białe koszule bywają rozpięte, a na szyjach mogą pojawić się nawet złote łańcuchy. Nie muszę wspominać, że czasami wygląda to, jak eleganckie spotkanie szefów kartelu narkotykowego. To trzeba po prostu zobaczyć.
Wśród mężczyzn panuje więc szykowny luz. Panowie się nie spinają i nie denerwują uciskającym kołnierzykiem czy za ciasno zawiązanym krawatem. Mogą spokojnie pić wino i nie denerwować się tak zbędnymi szczegółami.
Strój panny młodej także należy do klasyki: ubrana jest w białą suknię i białe pantofelki. Czy znajdziemy tu charakterystyczne dla Portugalii elementy? Tak. Suknia zazwyczaj jest długa, z trenem i ciągnie się po ziemi. Popularny jest tak zwany hiszpański welon, bardzo długi i wykonany z delikatnego materiału.
Nie ma tu zwyczaju, aby panna młoda miała na sobie coś niebieskiego, coś pożyczonego i coś starego. W niczym nie przeszkodzi to jej do bycia szczęśliwą mężatką.
Jak natomiast ubierają się pozostałe kobiety i dziewczęta? Moda ślubna wśród kobiet jest dość specyficzna.
Zazwyczaj dominują dwa trendy: długie suknie do ziemi i różnego rodzaju świecidełka (cekinowe suknie i dodatki, cyrkonie na żakietach, kryształki na butach itp.). Wesele w Portugalii, podobnie jak w Polsce, to prawdziwa rewia mody.
Skąd wynikają te trendy? Portugalki na co dzień kochają błyszczące materiały, dodatki i ozdóbki (i w ubiorze, i w dekoracjach domu). Hit czy kicz? Pozostawiam to Wam do oceny własnej. W każdym razie nic więc dziwnego, że na weselach błyszczące materiały wszelkiego rodzaju są noszone chętnie i tłumnie.
Z kolei długie suknie wynikają z formy imprezy. Wesele w Portugalii ma formę przyjęcia koktajlowego, na którym dużo się rozmawia, je i ewentualnie spaceruje, a mało tańczy. Taka sukienka wygląda elegancko i jednocześnie idealnie wpasowuje się w styl imprezy.
Świadkowie po portugalsku
Warto wspomnieć jeszcze o roli świadków na portugalskim ślubie (port. padrinhos de casamento). Pełnią oni funkcję tytułowych świadków, czyli potwierdzają swoim podpisem akt zawarcia małżeństwa przez państwa młodych. Najczęściej są dużo starsi od nowożeńców.
Na tym w zasadzie kończy się ich rola. W Portugalii nie ma więc drużby ani druhny, którzy nieustannie towarzyszyliby młodym podczas ślubu i wesela. Oczywiście świadkowa może pomóc pannie młodej w poprawieniu trenu przy ołtarzu, jednak o tego typu szczegóły najczęściej dba mama lub siostra panny młodej. Podobnie rzecz się ma z panem młodym – zawsze może liczyć na pomoc brata lub ojca.
Swego rodzaju „druhny” mogą natomiast pojawić się na prośbę panny młodej i będą wtedy ubrane w takie same sukienki. Jest to raczej forma upiększenia tego szczególnego dnia przez przyjaciółki i siostry panny młodej oraz podkreślenie więzi, jaka między nimi istnieje.
Co ciekawe świadkami ślubu mogą (ale nie muszą) być chrzestni, którzy naturalnie są dużo starsi od państwa młodych.
Tak naprawdę, jeśli zostaliśmy zaproszeni na ślub i nie jesteśmy bliższą rodziną państwa młodych, to prawdopodobnie nawet nie zauważymy, kto został wybrany na świadków.
Wesele w Portugalii a usadzanie gości
Powyżej opisany brak drużby i druhny wiąże się pośrednio z niepisanymi zasadami rozsadzania gości przy stołach.
Państwo młodzi zazwyczaj albo zasiadają we dwoje w centralnej części sali (wyglądają wtedy, jak prawdziwy król i królowa balu), albo siedzą w towarzystwie swoich rodziców i najbliższej rodziny (braci, sióstr, chrzestnych, kuzynów itp.).
Przy okrągłych stolikach dookoła młodych zarezerwowane są natomiast miejsca dla pozostałych gości.
Podróż poślubna nowożeńców
Dość popularnym zwyczajem praktykowanym po ślubie jest wyjazd na tzw. miesiąc miodowy. W praktyce oczywiście nie jest to miesiąc (chociaż pewnie zdarzają się i takie wojaże), tylko kilka-kilkanaście dni urlopu wykorzystywanego zaraz po ślubie.
Najczęściej w kilka dni po uroczystości albo zaraz następnego dnia po ślubie nowożeńcy wybywają na wakacje życia. Dosłownie. Większość osób wyjeżdża na egzotyczny urlop typu all inclusive, np. do Meksyku czy na Jamajkę.
Po miesiącach stresujących przygotowań do ślubu wreszcie będą mieli chwilę tylko dla siebie. Co ciekawe, dla wielu osób będzie to jedyny w życiu tak daleki i tak egzotyczny wyjazd z kraju.
Wszystkie opisane zwyczaje zostały zaobserwowane na kilku weselach odbywających się na północy Portugalii, w regionie Minho. Być może w pozostałych częściach kraju istnieją inne ciekawe tradycje. Jeśli je znacie, koniecznie opiszcie w komentarzach poniżej.