Miasta Portugalii: Braga się modli, Coimbra studiuje, Lizbona się bawi, a Porto pracuje
Lizbona, Porto, Braga i Coimbra to jedne nie tylko z największych miast Portugalii, a tym samym ważne ośrodki życia mieszkańców tego kraju. Jedno z portugalskich powiedzeń głosi, że:
Braga reza, Coimbra estuda, Porto trabalha e Lisboa diverte-se.
Dosłownie oznacza to:
Braga się modli, Coimbra studiuje, Porto pracuje, a Lizbona się bawi.
Spróbujmy prześledzić, skąd się wzięło to przysłowie portugalskie i czy wspomniane powyżej miasta Portugalii słusznie zasłużyły sobie na takie, a nie inne określenie.
Braga – miasto modlitwy
Portugalski Rzym, Miasto Arcybiskupów (port. Cidade dos Arcebispos), Braga Romana i Bracara Augusta to określenia Bragi, miasta położonego na północy Portugalii.
Jest jednym z najstarszych miast o rzymskich śladach, czego spuścizna widoczna jest niemal na każdym kroku. Wszak założona została na cześć pierwszego cesarza rzymskiego – Oktawiana Augusta, który zmarł w 14 roku n.e.
A dzięki bogatej historii i ogromnej liczbie budynków sakralnych Braga uważana jest za miasto, które nieustannie się modli.
Sanktuarium Bom Jesus (port. Santuário do Bom Jesus do Monte), Sanktuarium Sameiro (port. Santuário de Nossa Senhora do Sameiro) położone na wzgórzu oraz liczne kościoły, kaplice i katedra w centrum miasta mówią same za siebie.
Jedni twierdzą, że obiektów sakralnych w Bradze jest ponad 30, inni wskazują nawet na ponad… 80! Jaka jest prawdziwa liczba? Nie wiem, ale z pewnością DUŻA! I bez wątpienia mogę stwierdzić, że Braga to rzeczywiście miasto, które się modli.
Zaciekawieni mogą spojrzeć na wikipedyjną listę kościołów, kaplic, klasztorów, bazylik i sanktuariów w Bradze, klikając o tutaj.
Co więcej, warto wspomnieć, że w porównaniu do południa, północna część kraju jest zdecydowanie bardziej religijna i tradycjonalistyczna. Związane jest to nie tylko z bogatą historią sięgającą czasów rzymskich, ale także (a może przede wszystkim?) wpływów Salazara, który sprawował władzę dyktatorską opierającą się na konserwatywnym modelu społecznym i nauce katolickiej.
Więcej na temat czasów Salazara, przebiegu rewolucji i burzliwego dążenia Portugalii do demokracji przeczytasz we wpisie: 25 kwietnia nie dla każdego w Portugalii? >>>
Coimbra – najstarszy ośrodek akademicki kraju
Niegdyś stolica kraju, dziś reprezentacyjne miasto uniwersyteckie Portugalii, na czele z jednym z najstarszych uniwersytetów w Europie. Coimbra to „miasto, które studiuje”. Nie bez powodu określane jest także Miastem Wiedzy (port. Cidade do Conhecimento) i Miastem Studentów (port. Cidade dos estudantes).
Bogata kultura akademicka, wieloletnie tradycje, czarne peleryny, liczne imprezy studenckie oraz charakterystyczne pieśni – tak, w naprawdę dużym skrócie, można opisać tutejsze życie uniwersyteckie.
Warto wspomnieć, że przez wielu Universidade de Coimbra, czyli Uniwersytet w Coimbrze uważany jest za najbardziej prestiżową uczelnię w kraju. Chodzi nie tylko o liczne kierunki studiów, wysoki poziom nauczania, ale także (a może przede wszystkim?) o rozległe tradycje akademickie, które tworzą niezwykłe, unikatowe na skalę kraju środowisko studenckie.
Tutejsze Akademickie Stowarzyszenie Coimbry (port. Associação Académica de Coimbra) jest najstarszym i największym stowarzyszeniem studentów w kraju. Zostało założone w 1887 roku i prężnie działa po dziś dzień.
Porto – miasto pracy?
Północna Portugalia to region, w którym znajduje się duża część portugalskiego przemysłu.
A samo Porto to jedno z miast w Portugalii, gdzie liczba ofert pracy stosunkowa duża – w końcu to druga „metropolia” tego małego kraju i jednocześnie niezwykle ważny ośrodek ekonomiczny.
To tutaj zlokalizowana jest większość małych i średnich firm w kraju, a eksport przewyższa import! Porto de Leixões (czyli port w Leixões), lotnisko, produktywne rolnictwo, przemysł winny, włókienniczy, meblarski, metalowy i ceramiczny… To główne gałęzie przemysłu znajdujące się w Porto i okolicy.
Ale uwaga, uwaga… Co bardziej sceptyczne osoby uważają, że ilość pracy niekoniecznie przekłada się tu na jakość życia. I choć w pobliżu Porto ofert pracy nie brakuje, to jednak wielu mieszkańców pracuje tu od rana do nocy po to, aby godziwie przeżyć od pierwszego do pierwszego.
Jeżeli chodzi bowiem o zarobki, między Lizboną a Porto widać różnice w płacy. W końcu w stolicy zawsze zarabia się najwięcej.
Lizbona – stolica, która używa życia
Przyjemny klimat, duża liczba słonecznych dni w roku i wyższe płace sprawiają, że niektórzy mieszkańcy zapracowanej północy z lekką zazdrością wymieszaną ze wzgardą zerkają na mieszkańców stolicy. Ci, to tylko się bawią! Przecież północ ciężko haruje w pocie czoła, aby koniec końców wszystkie podatki „poszły” do Lizbony.
I choć od Lizbończyka prawdopodobnie nie usłyszymy potwierdzenia takiego stwierdzenia, to na północy kraju wcale nie tak rzadko można wywnioskować, że stolica żyje innym stylem. Bardziej luzackim, szczęśliwym i rozrywkowym, pozbawionym codziennych zmartwień.
Czy to prawda? Nie mi to oceniać. Pewnie niekoniecznie tak jest. I choć portugalskie powiedzenia, jak każde inne, nie biorą się znikąd, to warto przymrużyć oko. Może jest tu jakiś mieszkaniec Lizbony, który wypowie się lepiej na ten temat?
Mam jednak nadzieję, że trochę lepiej poznaliście te cztery miasta Portugalii, tak od siebie inne, ale każde piękne na swój sposób. Szerokości i miłego zwiedzania kraju wzdłuż i wszerz.
Przeczytaj także te wpisy
Sanktuarium w Esposende z widokiem na Atlantyk
Aveiro – portugalska Wenecja
